Odkąd jest z nami Dziewczynka w zasadzie sobie nie kupuję nic. No.. czasem czasopismo, czekoladę albo książkę – te rzadziej bo kiedy je czytać? Ale tak dla siebie to chyba kupiłam tylko raz jakąś koszulkę i plisowaną spódnicę, którą nie wiem kiedy założę, ale cholernie mi się podobała (;
Tym razem dla poprawy swojej codzienności coś dla mnie. Minimalistyczne pierścionki. Jedyna bezkarna przy Dziewczynce biżuteria. Nie pociągnie, nie urwie. I noszę. Do dresu, do getrów, do bosych stóp i sterty blach do pieczenia.

                             Subscribe 
                        
                                            
                        0 komentarzy                    
                                        
                    